23 kwietnia 2009

Bo nie ma większej radochy niż konewka pełna wody.







Szczerze się przyznawszy to myślałam, że będzie gorzej. Z tym zalewaniem się. A tu tylko spodnie, buty i bluza i bluzka po łokcie. Luzik ;)

3 komentarze:

Anett pisze...

hehehe skąd ja to znam, u nas na topie podlewanie butów

Anonimowy pisze...

tak konewka to jest to małe dziewczynki lubią najbardziej :)
aneczka z Julką

Magda pisze...

matka, narzucasz tempo! bo ja myślałam, że na konewkę jeszcze czas. a tu proszę, Hania podlewa! no to chyba muszę dziecku kupić tę konewkę, jeśli to taki fun. ech, matka matka... ;)