14 września 2009
być jak... kudeł.
Kurde. Nawiązując do TzG to bliżej jej do Wodeckiego niż Tyszkiewicz ;)
Z tygodnia na tydzień włosy ma coraz dłuższe. Już i tak karkołomnie zapuszczamy Hance grzywkę. Już zaczęła się kręcić ;) związać nie da, umyć krzyczy i nie raz zaplatało się tam to i tamto. Obciąć szkoda. Chociaż mi się to marzy. Cóż. Trzeba z tym żyć ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
Włoski panny Hanny są cudnie piękne!Mamo!-nie obcinaj!
Grzywki...rodzinny koszmar... Aga
Uroczy ten kudel! Mniam, mniam.
Prześlij komentarz