... a da się, da się. A myślałam, że się nie da. Bez wydłubania sobie oka. Czy innych. Ale się dało. I to nawet bez problemu większego bo Hanka zajęła się rzeczami do których nigdy dostępu nie ma. A to już mega atrakcja. Większa niż fakt co robi w tym czasie mama. Jak na razie.
13 maja 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarze:
tak wąłśnie wyglądają nasze poranki :)))
a opaska też jest oczywiście hiciorem ;)
Prześlij komentarz