Katarek się zaplątał po nosku furczy od rana. W sumie to od północy ale wcześniej to wyparłam. Katar to efekt nie przespanego dnia, nadmiaru wrażeń i tego się trzymać będę. Stan podgorączkowy wyparł syropek.
27 maja 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz