6 stycznia 2009

chorobowo ciąg dalszy...

... znacznego polepszenia stanu zdrowia brak
... pogorszenia również co jest pocieszające
... temperatura ciągle wysoka
... do tego doszedł Hankowy foch na leki, widocznie ma już dość więc podanie 4 razy dziennie 5 ml nurofenu dostarcza matce niemiara siwych włosów na głowie, a płakanie i plucie to mały pikuś
... w związku z fochem na leki jest też foch na jedzenie bo dziecko nie wierzy, że jedzenie to jedzenie a nie leki
... będzie lepiej na pewno kiedyś niedługo... na pocieszenie ;D

7 komentarze:

Magda pisze...

O rany, Kala. Trzymajcie się, dziewuchy!

Anonimowy pisze...

Kala, bądź dzielna. Obie bądźcie :)
PS.
A do podawania syropów polecam miarkę z Panadolu :) (no chyba że u Was i ta metoda jest trudna do wykonania ;) )

Anonimowy pisze...

miarka od panadolu przez Hankę również została rozpracowana ;D łapie ją ,wyrywa, zaciska zęby... cuda niewidy wyprawia... ostatnim sposobem to jest podawanie tą miarką na leżąca na siłę prawie. Tata po wczorajszej akcji pytał ze zdziwieniem jak to zrobiłam sama... bo mimo iż Hanka chuda i chora to silna niesłychanie ;)

Magda pisze...

A może ta strzykaweczka od nurofenu? Bo u nas jest traktowana, jak rarytas. Może z tym pójdzie? Biedna Hanka, ale sprytna ;).

Anonimowy pisze...

Magda w Panadolu jest taka właśńie strzykaweczka :)
Kala - u nas poszło łatwiej z podawaniem przez tą miarkę odkąd Hania sama ją przytrzymywała rączką (bardzo odpowiedzialne zadanie dostała ;) ) a ja wtedy tylko celowałam coby lek do buzi trafił i siup! Podane wreszcie bez płaczu było :D Bo szczerze powiem, że na leżąco i na siłę to ja bym się bała :/

Anonimowy pisze...

na siłę to znaczy bardziej, że trzymam nogi i ręce i głowę jednocześnie celując do buzi ;) a na leżąco bo to jedyna możliwa pozycja żeby tak zrobić - małymi łyczkami po policzku żeby się nie zadławiła bo wyrzygać też potrafi. Siłą do gardła nigdy w życiu !
a miarka strzykaweczka to jak złapie to tylko po to żeby wyrzucić :)
Bo najgorsze w tych lekach jest to, że Hanka na przekór nienawidzi niczego słodkiego a jaki jest smak syropków dla dzieci to wiadomo.
Idzie ku lepszemu ;)

aneczka_z_Julką pisze...

spóźniona jestem ale i tak zycze szybciutkiego powrotu do zdrowia ale przypuszczam ze już wróciło :) a co do podawania leków to mamy ten sam problem zwyłego zelaza nie umiemy podać i jedyny sposób to w jedzonku jakoś ale to tylko żelazo a nie środki obniżające gorączkę .