11 sierpnia 2009
kąpiel
Prognozy przedwyjazdowe zakładały wrzaski kąpielowe i już zaczęliśmy przyzwyczajać się do myśli, że dziwnym wzrokiem będą nas omiatać w hotelu. Trudno. Jakoś żyć trzeba.
I znowu Hanna pełne zaskoczenie. Kąpie się chętnie, radośnie wesoło, bez krzyków i nawet włosy dało się umyć. I jest inaczej niż ostatnio w domu. Lepiej. I oby jej to zostało.
:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarze:
Jaką macie wanienkę amerykańską ;)
Prześlij komentarz