19 sierpnia 2009

sikaczu

walka trwa
jak na razie wygrywamy
wczoraj 5:4
5 razy nocnik, raz podłoga, dwa kanapa, trzy spodenki, cztery znowu spodenki.
pielucha do spania w dzień i na noc.

dzisiaj 3 razy nocnik
bez wpadek

tylko strasznie się tym sikaniem denerwuje
denerwowała się obsikując siebie i rzeczy i widocznie było jej wstyd (aż mi było przykro)
i denerwuje się samym sikaniem
mówi, że chce i idziemy do nocnika i siada ale zaraz wstaje i nie i siku i nie i tak i w końcu robi ale .... ile ja się muszę nagadać, przekonywać, chwalić a i tak najlepiej działa jakaś rozrywka
mamy malowanie na nocniku, czytanie na nocniku, zabawa telefonem na nocniku i the best of the best i w ogóle naj to działa bajka oczywiście a Krecik okazał się idealny, krótki, zwięzły i mimo iż wiem, że to przegięcie to trudno... niech sobie dziecko poużywa w tych ciężkuch czasach ;)

jak przestanie się denerwować i przyjmie to za normę to ja będę normalnie bardzo szczęśliwa... czyli normalna matka ;)


Chciałybyśmy z tej strony bardzo podziękować Cioci Asi za wsparcie techniczne :)

2 komentarze:

Unknown pisze...

u nas też szybka akcja odpieluszanie i coraz mniej czasu bo on 1 września do przedszkola. a ja głupia tak z tym zwlekałam i byłam niekonsekwentna. ale na razie tfu tfu odpukać idzie całkiem dobrze. a i u nas na nocniku odbywało się czytanie książek, gra na cybmałkach, oglądanie bajek itp.
pozdrawiamy i życzymy wytrwałości

Gosia z Młodzieżą :) pisze...

Kala, na Hankę podziałały teksty w stylu: "pokaż misiowi/lali/balonikowi (itp zależnie od aktualnych zainteresowań ;) jak się robi siusiu, bo m/l/b nie potrafi chyba - i skutkowało, siadała, moment namysłu i jest :) I jeszcze po siusianiu nagroda była - "psikanie" zapachem przyklejonym do ściany :D