Nie wiem skąd się tego nauczyła. Gdzie podpatrzyła. Nie wiem czy inne dzieci też tak mają. Ale zszokowała już jednego Dziadka i dwie Babcie. Widziałam jak drugi Dziadek pokazywał znaną mi z dzieciństwa sztuczkę z chowaniem rzeczy w ręku. Przekłada i przekłada a potem każe zgadywać. Hula hula, w którym ręku złota kula ;)
Klasyka ;)
Ale tego to nie. No cóż widocznie zasmakowała w sztuczkach. Nasza Hania czarodziejka :)
Robi to bez zbędnych słów. Totalna koncentracja. Coraz lepiej jej idzie i coraz większą frajdę sprawia.
Tutaj zabawia Babcię Agę. Jest domek a na domku siedzi mały tygrys i kotek.
Oto ręcznik. Ten ręcznik. No czasami zamienia na chusteczkę ale czasami bo okazała się za mała.
No i przykrywamy. I nikt nie widzi jak te zręczne paluszki pracują nad uwolnieniem stworzonek. Nie widzą bo Hanka hipnotyzuje wzrokiem ;)
Full kontakt wzrokowy. Zawsze !
No i .... nie ma. Domek jest. A na domku ? Ha !!
Gdzie są zwierzaczki ?
Gdzie?
A tu są !!
Tadam !!
zdjęcia godne widowni ostatniego rzędu ale wiecie jak to jest z tymi magikami i ich sztuczkami ;)
6 października 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
o rany, ale kumatość!
Nie no!!! Ale z Hanki czarodziejka! Bezbłędna a raczej obłędna :)
Prześlij komentarz