26 października 2009
naklejki
hitem są od kilku tygodni. książeczki z naklejkami, malowanki z naklejkami i same od tak naklejki. wzory nie istotne. były już motyki, kotki, zwierzaki, auta i różne. bardzo zajmujące. bardzo pracochłonne. co najważniejsze bardzo czasochłonne. czasami jak się nie chce odlepić od rączek to przylepia gdzie popadnie. i czasami Matka budzi się oblepiona różnościami. bywa.
tak więc w naklejkach robimy już jakiś czas. i mamy bardzo dobrego dostawcę :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
u nas to samo, jak już zabranie naklejek to odlepia te przyklejone i jak sie uda przykleja dalej... a dzis ze względu na brak naklejek przeszłyśmy na inny poziom: mama wycina, Julka smaruje klejem i klei... to dopiero było!!
WOW !!! wycinanie i klejenie !!!
DZIĘKI !!!
kurde czemu na to nie wpadłam ;)
a my już bawiłyśmy się taśmą samoprzylepną szarą przemysłową ;D
Prześlij komentarz