To już trwa. Jakiś czas. Już się nauczyłam, że chcąc wyjść gdziekolwiek zaczynam akcję 30 min wcześniej. Hania musi ubrać sama. Wpierw but. Bulę. Na końcu czapa. Tylko kapelusz wychodzi jej doskonale. Bluza udaje się czasem. A z butów to jedynie kaloszki. Ale lewy na prawą prawy na lewą. Gdzieś w miedzy czasie na pytanie 'pomóc Ci?' odpowiada ochoczo TAA i już kolejny element garderoby na dziecku. Ale dalej znowu sama. I tak aż do pełnego ubrania.
Mam nadzieję, że do jesieni opanuje podstawy ;)
Buty są hitem.
27 lipca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
Ta koncentracja: trafię? nie trafię? trafię? - ach, jeśli nie dziś to jutro! Mała Pociecha!
Sznurowadła, to dopiero zabawa... babcia Aga
teraz już nie robią butów sznurowanych ;) ktoś przemyślał sprawę ;) dla dobra chyba rodziców bo na pewno nie dziecka ;)
W kaloszkach ma 100 % trafienia ;)
Prześlij komentarz