Zastanawiałam się kiedy? Kiedy w końcu zacznie układać te puzzle a nie tylko rzucać nimi o podłogę.
No to się doczekałam.
I z początku myślałam, że to jakaś sztuczka. Że na pewno zmyśla i udaje ;)
Ale nie. Umie. Ha. I jaka cisza. Jaki spokój. Już się nie wścieka, że nie może trafić. Nie złości, że nie pasują. Nie denerwuje kiedy mówię, że musi obrócić, przekręcić.
Bo to wszystko już umie.
A puzzli u nas pod dostatkiem :)
Jeszcze jej został tylko sorter do opanowania ;)
2 lipca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarze:
Nasza Hanka odwrotnie - puzzle różnie, sorter ok :)
Prześlij komentarz